Późnym wieczorem wpadła do pokoju matka Fatika i poczęła płakać, zawodzić i wydawać głośne okrzyki.
Bisszambher chciał ją uspokoić, ale biedna kobieta rzuciła się na łóżko syna, wołając:
– Fatiku… drogie dziecko moje! Fatiku kochany…
Ręce Fatika, szarpiące ciągle kołdrę, uspokoiły się na chwilę. Spojrzał w sufit i powiedział:
– Już nadeszły!
Matka zawołała znowu:
– Fatiku! Fatiku!
Chłopiec zwrócił z wolna w jej stronę głowę i, nie widząc nic, nie patrząc na nikogo, powiedział:
– Mamo! Wakacje… wakacje nadeszły!
399 AZN qarşılığında bu va daha 2 kitab